Po wczorajszej rozmowie z Shiro od razu weszłam do domu i zasnęłam na kanapie, przez co Spike nie miał gdzie spać. Ciągle myślałam o słowach Shiro i o tym, co zdarzyło się w sali króla demonów. Moje przemyślenia popsuł Spike, który wskoczył z wielką siłą na kanapę zrzucając mnie z niej.
- Do reszty zgłupiałeś?! - krzyknełam ze wściekłością.
Spike tylko przewrócił oczami. Wstałam, otrzepnęłam się i podeszłam do łóżka obok drzwi.
- Ej, Spike. Kto tu sypia? - spytałam.
Mężczyzna unikał odpowiedzi, ale wreszcie powiedział:
- To łóżko Shiki. A co? Chciałaś tu spać czy coś?
- Nie powinno Cię... - zawachałam się - A nie, po prostu byłam ciekawa, tyle. - powiedziałam milej.
Spike zaczął się głupio śmiać i powiedział cos w rodzaju "nie mogę z Ciebie".
- Mam jeszcze jedno pytanie. - rzuciłam nagle.
- Co tym razem? - odparł.
- No, w tym lesie ciągle jest ciemno, więc... - zaczęłam.
- Jak rozróżnić dzien od nocy, tak? - wyprzedził mnie.
- Skąd wiedziałeś, że o to sie zapytam, cwaniaku? - rzekłam.
- He he. Jesteś zbyt przewidywalna, dziewczyno. - powiedział - No więc, są dwa sposoby. Albo wiedzieć, która jest godzina, albo popatrzeć dokąd unosi się mgła. Ja raczej korzystam z drugiego sposobu, bo z pierwszego korzysta jedynie jedna osoba. - tłumaczył.
Zaskoczyła mnie ta odpowiedź , więc od razu spytałam:
- A kto wie jaką mamy godzinę? I jak wysoko ma sie unosić mgła?
- Zadajesz za dużo pytań... - rzekł - Jedyną osobą wiedzącą o panującej tu godzinie jest "Wyrocznia" i ciesz sie, że jej jeszcze nie spotkałaś. Jest niebezpieczna dla otoczenia. Teraz cos o tej mgle. Jeśli mgła unosi sie poniżej koron drzew to jest noc, a jeśli powyżej to jest dzień. I nie pomyl się, bo w nocy demony idą na łowy i możesz nie przeżyć. - ostrzegł.
Tu naprawde wszystko wydaje sie być niebezpieczne - myślę.
Zaniepokoiłam się tym, co usłyszałam. Wiedziałm, ze ten mur jest tajemniczy, ale nie wiedziałam, że aż tak. Podeszłam bliżej drzwi. Gdy złapałam za klamkę powiedziałam "Dziękuję" do Spike i wyszłam z domu. Rozglądnęłam sie na boki, a potem popatrzyłam w górę.
- Jest dzień. Teren czysty! - rzekłam.
To be countinued...
Jak zwkle super. Dobrze zakończony rozdział ^^ Czekam na następną część :D
OdpowiedzUsuńNo no coraz lepiej Ci idzie^^Prawie jak zawodowej pisarce:)Zgadzam się z Makią naprawdę dobrze zakończony rozdział^^Czekam na następny rozdział^^
OdpowiedzUsuńzgodze się z przed mówczynią idze ci coraz lepiej X3
OdpowiedzUsuńJa rowniez zgadzam sie z Makią^^
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko ze taki krotki no ale i tak super
Czekam na kolejną nocie