poniedziałek, 22 czerwca 2009

Rozdział 2 - Słowa gorące jak ogień

Otwieram oczy i widzę biel. Biel dookoła mnie. Czy to niebo? - myślę.

- Rishia Layli, lat 17, obrażenia: pęknięta czaszka. - usłyszałam.

Ktoś tu jest. Wypowiedział moje imię. Przyszedł po mnie anioł? Pragnę dotknąć jego skrzydeł. - myślę. 

- Gdzie ją znaleźliście? - usłyszałam.

Zobaczyłam rozmazane sylwetki, z których dobiegał głos:

- Na granicach Hope, przy otoczonym blokami...

- Murze! - wstałam i krzykiem przerwałam rozmowę - Byłam na granicach Hope, aby zobaczyć ten mur! Czarny mur, który sięga do nieba. 

Nagle wszystko się wyostrzyło. Zobaczyłam białe ściany. Kroplówki i lekarzy, którzy patrzyli się na mnie zdziwieni.

Szpital?!

Jeden z lekarzy podszedł do mnie i powiedział:

- O jakim ty murze mówisz, Layli-san?

- No o tym obok, którego upadłam. - odpowiedziałam.

- W Hope i na granicach Hope nie ma żadnego czarnego, wielkiego muru. Masz pękniętą czaszkę. Musimy cię wysłać do psychiatry, Layli -san. Ale najpierw muszę zadzwonić do twoich rodziców. - rzekł do mnie lekarz.

- Psychiatra!? Ale ja nie potrzebuje psychiatry! Ten mur istnieje, naprawdę! Zrobię panu zdjęcie. A co do rodziców to... proszę nie dzwonić. I tak nikt nie odbierze. - odrzekłam.

Lekarz uśmiechnął się do mnie i powiedział:

- Idź spać, Layli-san. Porozmawiamy jutro. 

Mam iść spać?! Czemu kazał mi iść spać jest... 3.00?!! O cholera, jak ten czas płynie. Czekaj, czekaj... Co dzisiaj jest? - myślę.

Spojrzałam na kalendarz przy łóżku.

Hmm? Poniedziałek? Przyjechałam w środę... Ile można spać?! Nienawidze lekarzy! Ale już jutro wyrwę się z tego więzienia! Nikt mnie nie zatrzyma! - myślę.

Oyasumi!* - krzyknęłam i poszłam spać.

To be continued...

*Dobranoc!

4 komentarze:

  1. Super ^^ ciekawe co z tym murem ^^czekam na trzeci rodział (poinfrmuj mnie na PS, oki?)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy ten rozdział ^^ bardzo mi się cała książka podoba Kagami-chan

    OdpowiedzUsuń
  3. nawet bardzo ciekawy^^z niecierpliwością idę czytać następne^^

    OdpowiedzUsuń