środa, 24 czerwca 2009

Rozdział 5 - Las we mgle (Dedyk dla Katsumi-chan ;*)

Gdy wylądowałam, poczułam, że opieram sie o mur. Otworzyłam powoli oczy. Pierwszym obrazem jakim zobaczyłam był las. Wielki, las, w którym drzewa pozbawione były liści. Było ciemno. Wokół mnie była mgła, ale nie szarna, jak zawsze bywa, tylko czarna i tajemnicza. 

Gdzie ja jestem? - myślę.

Podniosłam się z ziemii i odwrociłam się do tyłu. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam ten sam czarny mur obok, którego stałam zanim Shiro mnie zabrał. 

- Halo! Jest tu ktoś? - krzyknęłam.

W odpowiedzi usłyszałam jedynie moje echo. Rozpaczliwie zaczęłam uderzać w mur. Używałam silnych ciosów, ponieważ mam czarny pas karate, dzięki którego moje ruchy są o wiele szybsze i silniejsze. 

- Co jest z tym murem?! - wrzasnęłam.

Nagle poczułam jak ktoś mnie pociąga za bluzkę po czym upadam. 

- Za kogo ty się uważasz, do cholery!!? - powiedział ktoś kto sprawił, że upadłam.

Odwróciłam się w jego stronę i szczęśliwie rzekłam:

- Shiro! 

- Z czego się niby cieszysz? - spytał.

- No z tego, że Cię widze... - odparłam.

Popatrzył się na mnie dziwnym wzrokiem i rzekł:

- Twoje marzenie się spełniło.

- O jakim marzeniu mowa?A gdzie my jesteśmy tak własciwie? - pytałam.

- Twoje marzenie i to miejsce to jedno i to samo. Jesteśmy dokładnie po drugiej stronie muru, po stronie zachdniej, przy Hope. - odparł.

Siedziałam i nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam.

Nagle rzuciłam:

- Po drugiej stronie muru był las? Najzwyklejszy las?!

- O, droga... To nie jakiś tam las, to Nageki no Mori*. Las, w którym mieszkają demony. - powiedział.

- Jestem w lesie demonów?! Ja nie chce... One mnie zjedzą. - z zaniepokojeniem podniosłam głos.

Shiro odwrócił się plecami do mnie i odparł:

- Jest tylko jeden sposób wydostania się stąd. 

- Jaki? - spytałam.

- Musisz stać się demonem! - powiedział śmiejąc się parszywie.

Rozpłakałam się czując, że nie ma juz ratunku dla mnie i rzekłam:

- Demonem... Nie myślałam, że będzie tu las i jeszcze las demonów.

Shiro poszedł kilka kroków do przodu i powiedział:

- Chodź za mną. Poznasz swoich współlokatorów.

- Współlokatorów? - spytałam.

- Tak, osoby, które dowiedziały się o demonach znajdują się w domu na końcu lasu. - odparł.

- Ach, tak? To chyba dobrze... - powiedziałam, ale nie otrzymałam już odpowiedzi.

Szłam za Shiro bardzo długo. Aż zobaczyłam duży, żółty domek jednorodzinny. Ucieszyłam się na ten widok. 

- To tutaj. - rzekł Shiro.

Z zachwytu nie mogłam powiedzieć ani słowa. Wlepiałam wzrok w ten dom i byłam szczęśliwa.

- Idź tam. Ja idę oddać dusze mojej partnerce, Nageki. Nara. - powiedział

Nim cokowiek powiedziałam, Shiro zniknął we mgle. 

Kto to Nageki? - myślę.

W pewnym czasie podeszłam do drzwi domu. Aby pokazać się z jak najlepszej strony zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi. Nikt jednak nie otworzył. Pociągnęłam za klamkę jednak nie mogłam nic więcej zrobić, bo dom był zamknięty. Siedziałam tak i siedziałam, aż nagle zauważyłam jak drzwi się otwierają.

Jest dla mnie nadzieja. - pomyślałam.

To be continued...

2 komentarze:

  1. Wszystko fajnie, piękcie ale...czemu tak krótko!? Wiesz jak zrobić ludziom smaczka ^^

    OdpowiedzUsuń